sobota, 24 października 2015

Uciekinier...

Hello :*
- Po pierwsze postanowiłam, że będziemy tu zdecydowanie częściej niż raz na miesiąc:)
- Po drugie postanowiłam być lepszą mamą i kobietą :)
- Po trzecie DZIAŁAĆ a nie tylko mówić :)

Ten weekend był spędzony tak jak najbardziej lubię! <3 Czyli? Rodzinnie... nasza trójka ! Żadnych wyjazdów do znajomych, rodziny, żadnych gości, obowiązków... tylko MY ! :D

 My... piątkowa romantyczna kolacja, gry w scrabble, wygłupy na podłodze, śniadanie do łóżka, całusy na dzień dobry od córeczki, spacery <3

 A właśnie... UCIEKINIER... a raczej Lila-uciekinierka :D Dzisiejszy spacer tradycyjnie stał się gonitwą za ciekawym całego świata dzieckiem. Myszka była wszędzie.. nie można było z niej spuścić wzroku bo w ułamku sekundy można było się jej spodziewać na drugim końcu drogi...
Kiedy tylko ujrzała jakiegoś psa ? Nie było jej mocnych... Biegała za szczeniakiem sąsiadów krzycząc w głos hau hau ! Oh co to była za atrakcja zobaczyć psa! W domu wszędzie pałętają się szczeniaki różnej maści (mam tu na myśli zabawki) ale przecież to nie to samo co właśnie ten! Ten najprawdziwszy, szczekający i liżący zmarznięte policzki dzieciaczka :) Przyrzekam sobie i Wy jesteście moimi świadkami, że kiedyś przyprowadzę małego psiaka do domu ! Labradora, maltańczyka, jorka a może kundelka takiego jak z naszej ulubionej piosenki "kundel bury" ? Nie ważne jaki, nie ważne skąd ... ważne, że moja córeczka będzie najszczęśliwsza na świecie <3  A Pan Tatko?? Ten najwspanialszy?? Będzie już chodził na spacerki nie tylko z Lili ale i z nowym członkiem rodziny i wtedy może nie będzie takich ucieczek i pogoni za tym małym urwisem?:)

Dobranoc i słodkich snów :* A może jednak dzień dobry??? ;)























                         
                             PODOBNO : "BRUDNE DZIECKO = SZCZĘŚLIWE DZIECKO"


P.S. Jeżeli macie jakieś sugestie? Może porady? Chcecie, żebym pisała o czymś "jeszcze" dajcie znać w komentarzach  :)