poniedziałek, 30 listopada 2015

Wyrzuty sumienia..

Witam :*

Czy jestem złą matką?

Czasami łapią mnie takie momenty, myśli, chwile zwątpienia, że nie jestem wystarczająco dobrą mamą... tak bardzo chciałabym dać wszystko swojej córce... Dawać jej wzór do naśladowania, uczyć wszystkiego co prawe i sprawiedliwe, co jest dobre i złe, bycia dobrym człowiekiem i nauczyć prawd życia..a tymczasem? Sama nie wiem czy ja taka jestem... Czy potrafię być taka jaka powinnam?

 Z największą radością uchyliłabym jej rąbka nieba.. Dałabym jej najlepsze rzeczy, ciuchy, zabawki... Jednak pojawia się pytanie... Czy aby na pewno to jest jej potrzebne do szczęścia?

Leżąc sobie przed telewizorem z telefonem w ręku przyszła mi myśl... co by było gdyby zabrakło tego wszystkiego? Komputera, telefonu, gier, internetu? Wiem jedno byłoby zdecydowanie lepiej... Może zamiast siedzieć przed tym tv i bawiąc się telefonem pobawiłabym się z Lili na podłodze wśród lalek, klocków i pluszaków, którzy tak idealnie odgrywają rolę moich wnuków a Lili dzieci... Może wyciągnęłabym stare prześcieradło, farbki i pędzle i wszyscy razem zaczęlibyśmy przygodę z malowaniem? Może poszlibyśmy na bardzo długi spacer zamiast wymyślać kolejną wymówkę "nie bo za zimno", "nie bo wiatr wieje", "nie bo Lili ma katar"... itd... tak.. zła matka.
 Ja wiem, że nie wiele trzeba.. TYLKO CHĘCI.. ale to uzależnienie od tych wszystkich nowych technologi... to nienasycenie mediami...

 Mija mi ten czas z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień.. i tak już rok...  Ile było w tym czasie sytuacji, momentów, ważnych chwil, których nawet nie zauważyłam..? Kto wie czy w momencie patrzenia się w telefon nie zauważyłam nowej umiejętności mojej córki? Tak bardzo się boję, że kiedyś Lili nie będzie mnie potrzebowała... Tak bardzo ją kocham i chcę być lepsza... chcę być cała dla niej i poświęcać siebie całą w jej wychowanie <3

 Będzie lepiej! POSTANOWIŁAM! Więcej wspólnych zabaw, więcej spacerów i uczenia się siebie nawzajem <3 Nie ma nic cenniejszego niż bycie razem <3


                                     https://www.youtube.com/watch?v=wVGCw8f7ueA
















W poprzednim poście była czerń i biel. Dzisiaj mamy więcej różu <3







Buziaki <3 

sobota, 28 listopada 2015

Black and white

Witam w ten chłodny jesienny wieczór :*

 Trzymając w ręku duży kubek gorącej herbaty z sokiem malinowym, miodem i cytryną z ogromną przyjemnością biorę się za wylanie swoich myśli na ten "papier" :D
 Trochę ciężko  mi jest się skupić słysząc ciągle w kółko słodkie "mama" i lecące w głowie kolędy "coraz bliżej święta, coraz bliżej święta..."  <3 Przecież to już tak nie daleko !

 Dawniej nie przepadałam za świętami Bożego Narodzenia... Z jakiego powodu??? Po prostu dla mnie to było tylko sztuczne zamieszanie, dużo pracy, porządków... a teraz?? Kiedy mam swoją własną rodzinę?? Swoją maleńką córkę i wspaniałego mężczyznę u boku?? Nie mogę się doczekać! Nawet łamanie się opłatkiem będzie już miało inne znaczenie niż tylko w kółko powtarzane te same życzenia :) Jest to czas wielu barw <3 Nasza choinka będzie w kolorach złota, srebra i czerwieni. Nie może także zabraknąć pierników i kokardek <3

Zanim jednak będą święta, śnieg i te wszystkie świąteczne kolory chciałam Was zapytać jakie macie zdanie na temat kolorów ubrań Waszych pociech?? :)
w życiu występuje wiele barw ale na pewno królującymi kolorami są czarny i biały. W mojej garderobie to właśnie takich ubrań jest najwięcej. Muszę przyznać, że moją małą księżniczkę też bardzo często ubieram w takie stroje.  Przecież to, że mamy córkę nie musimy ją całą ubierać na różowo czy syna na niebiesko. Uwielbiam kolor różowy ale bez przesady :) Zdarzyło mi się, że będąc z Lili w sklepie pani ekspedientka powiedziała do nas " ale mały przystojniak" hahahaha przyznaje, że trochę śmiechu było jak powiedziałam, że to dziewczynka :D Wszystko przez to, że miała ubrane dżinsy, czerwoną koszulę i conversy :P Tak to już jest, że takie maluchy to ciężko rozpoznać:) jakoś nie bardzo mi to przeszkadza :P

Przygotowałam kilka zdjęć przedstawiających właśnie stylizację w kolorze czarnym i białym :) Który zestaw lepszy?? :)


                                                                           CZARNY














                                                                   BIAŁY

                           












P.S Jeżeli macie jakieś propozycje kolejnego postu dawajcie znać :*

MIŁEGO WIECZORU <3 

środa, 18 listopada 2015

Poród - DUMA

Hey :*

Na samym początku chcę zaznaczyć, że wszystko co tu pisze jest tylko i wyłącznie moim spostrzeganiem na wszystko więc proszę nie krytykujcie jeżeli macie inne zdanie:) Oczywiście zachęcam do podzielenia się ze mną własnymi poglądami ale nie krytykujcie mnie za moje.


PORÓD - siłami natury? cesarka?

  Zapewne jak każda kobieta, która oczekuje dziecka pierwszy czy kolejny raz obawia się porodu... I nie wiem czy strach jest większy za pierwszym razem czy każdym kolejnym?? Kiedy dowiedziałam się o mojej ciąży przez 9 miesięcy myślałam wiele razy o rozwiązaniu... Wokół ludzie mi mówili jaki to jest potworny ból, że jest się ciętym, szytym, rodzi się przez kilka godzin w wielkich bólach ... Byłam przerażona...

 Termin miałam na 30 sierpnia 2014... dwa dni wcześniej zaczął mnie boleć brzuch jak na okres... nie myślałam wtedy o porodzie, że mnie będzie bolało tylko o tym, że jak najszybciej chcę przytulić swoją maleńką córkę. Dzień przed terminem tj 29 miałam już regularne skurcze.. zaczęłam się bać.. serce mi zaczęło bić bardzo szybko i mocno! Łzy ze strachu zaczęły się pojawiać w moich oczach... ale wiedziałam, że to początek czegoś tak pięknego i wspaniałego ale zarówno czas pełen nieprzespanych nocy, zmartwień...
 Od 24 w nocy robiłam przysiady.. wyczytałam, że to pomaga. Wcześniej ćwiczyłam callanetics na rozciąganie ciała. O 3 w nocy pojechałam wraz z Dawidem do szpitala :D Najlepsze w tym wszystkim było to, że ja zostałam w samochodzie a On poszedł zapytać się pielęgniarki w moim imieniu czy to może być już TO i że ja jestem w aucie bo się wstydzę, że dramatyzuje a tak naprawdę nic się jeszcze nie rozpoczęło :P haha  tak wiem... GŁUPIA JA :D
 Kiedy weszłam już do środka Dawidowi kazali wyjść... nie mógł być przy mnie a ja się tak bardzo bałam. Nie mieliśmy szkoły rodzenia a w Jasielskim szpitalu to jest obowiązek jeżeli chce się być przy porodzie... mhm... niestety. Pan tatko prawie całą noc czekał w aucie na jakąś wiadomość.. jednak nasza kochana córeczka tak jak mama jest bardzo punktualna i jak było pisane przyjść 30 to tak też musiało być. Jednak następnego dnia wszystko ucichło... skurcze co jakieś 10 czasami 15 minut.. rozwarcie 1 cm... KTG nie wykazywało większych skurczy ale ja wiedziałam! Po prostu czułam, że to właśnie tego dnia.. Moje kochanie przez cały dzień był przy mnie, trzymał mnie za rękę i ocierał moje łzy, które były pełne strachu i szczęścia, że to tak blisko!

 Jednego byłam PEWNA! Urodzę naturalnie.. choćby nie wiadomo jak bolało... Wiedziałam, że dam radę.. tyle kobiet przeżyło poród więc i przyszedł czas na mnie. Robiłam to także dla siebie...
Wieczór... godzina 23... zaczęłam czuć, że to już za zaraz się zacznie... Poszłam do pani doktor.. zmierzyła mi rozwarcie i miałam rację 4 cm... po 3 godzinach było już 7 o 3.40 urodziłam Lili a mój poród zapisany był jako 10 minut... Bolało ale nie aż tak bardzo jak wszyscy mnie zapewniali a ja jak nigdy w życiu byłam z siebie bardzo dumna! Urodziłam sama! Bez kroplówek, tlenu, nacinania, pęknięć czy CESARKI. Wydałam na świat moją cudowną córeczkę.

 Cesarka- właśnie... Nie jestem przeciwko cięcia cesarskiego w momentach kiedy jest takie wskazanie.. kiedy poród siłami natury jest zagrożeniem dla życia matki czy dziecka.. ale czy w tych czasach kobiety nie przesadzają??? Chodzą do prywatnych lekarzy prosząc o skierowanie na cc... szukają jakichkolwiek powodów.. psychiczne?? Bo się panicznie boją porodu... kto się nie boi??? Pediatry? Okulisty? Niektóre łapią się jakiejkolwiek "choroby"..
 Po porodzie nie bolało mnie już nic... mogłam chodzić, siedzieć, brać prysznic... czułam się normalnie a te kobiety, które mijałam na korytarzu?? te 50 procent, które "wybrały" cesarkę?? Nie obrażając nikogo- wyglądały jak zombi... Mówiły, że nie mogą nawet dziecka podnieść... Takie to smutne, że nie wierzycie we własne siły.. a ja wiem, że dacie rade! Jak wasze mamy, ciotki, siostry czy babcie...

 I tak! DLA MNIE PORÓD BYŁ WSPANIAŁYM PRZEŻYCIEM! <3

 Tak bardzo kocham swoją rodzinkę! Może i nie jesteśmy idealni, czasami się kłócimy ale później godzimy.. Uczymy się siebie nawzajem, kochamy się z każdym dniem coraz bardziej, mamy siebie <3  Teraz tylko marzę o tym aby nasza rodzina się powiększała i napełniała większym gromem miłości :* Kiedyś będzie idealnie <3






poniedziałek, 9 listopada 2015

MY HAIR





Witam Was ponownie :*

 Moja mała księżniczka śpi, Pan Tatko w pracy a ja po zabiegach mini spa z przyjemnością zabieram się za pisanie postu o WŁOSACH.

 Muszę Wam przyznać, że zawsze marzyłam o długich włosach. Kiedy byłam małą dziewczynką to nie dość, że moja twarz była jak księżyc w pełni (zresztą cała tak wyglądałam) to jeszcze jakby tego było mało to mama mi zawsze obcinała włosy na bardzo krótko- jak od garnuszka :O NIE POLECAM!

 Od kiedy skończyłam gimnazjum postanowiłam zapuszczać włosy i o nie dbać! To tak zrobiłam, że co miesiąc miałam inny kolor włosów :P Tak więc się troszkę zniszczyły.... Jednak mam taką strukturę, że szybko się regenerowały i wracały do swojej formy :)
    Przejdźmy jednak do rzeczy... JAK ZAPUŚCIŁAM WŁOSY? JAK O NIE DBAM? JAK JE KRĘCĘ? PROSTUJĘ? Zaraz odpowiem na te pytania :)

  -Najważniejsze!!! Regularnie podcinać końcówki...! Przecież lepiej chodzić co 3 miesiące i podciąć te 2 cm włosów niż żeby same Ci się połamały i odpadły a włosy nadal są zniszczone i nadal będą się kruszyć i osłabiać... Tak więc jeżeli chcesz mieć długie włosy musisz je podcinać.
  -Ja głowę myję co dwa, trzy dni. Bardzo często zmieniam szampony, odżywki, jedwabie, serum itp . Moje włosy bardzo szybko przyzwyczaja się do różnych chemii i z czasem przestaje wszystko działać.
  -Kiedyś miałam włosy czarne a teraz blond. Nie ściągałam koloru u fryzjera tylko koleżanka nałożyła mi rozjaśniacz, po 3 tygodniach nałożyłam kolejny a po następnym miesiącu dałam kolor:) Przeważnie sama sobie farbuję (nie ufam fryzjerom). Ombre także sama sobie zrobiłam.
  -Prostuje dzieląc włosy na trzy warstwy : dół, połowa i góra głowy :) Kiedy prostuje się od samej nasady włosy zawsze będą dłuższe bo przecież przy głowie najbardziej lubią się podnosić.
  -Kręcę tylko końcówki. Po prostu bardziej podobają mi się takie naturalne fale i loki,
  -Bardzo rzadko używam pianek i lakierów do włosów. Mam bardzo twarde i grube włosy dzięki czemu moje loki utrzymują mi się nawet do 3 dni.
  -zażywałam celebrin- tabletki na skórę, włosy i paznokcie oraz belisse. Najbardziej zadowolona byłam z celebrin, zauważyłam po nich naprawdę duży wzrost moich włosów.
 -Pije pokrzywę. Najlepszy jest taki napar z świeżych pokrzyw, jednak ten z zielarskiego też się sprawdza.
 -używam szczotki tangle teezer, z której jestem MEGA zadowolona.




Pokrzywa - cena ok 4.50 , Belissa- ok 21 zł


 (zdj pobrane z internetu) Celebrin- ok 17 zł


Szampon i odżywka do włosów farbowanych - ok 24 zł za komplet


NAJLEPSZY SZAMPON POD SŁOŃCEM! MAM JE Z DANI (nie mam pojęcia czy można je kupić gdzieś tutaj w Polce) NIE ZAWIERAJĄ KOLORU ANI ZAPACHU, SĄ HIPOALERGICZNE I NADAJĄ SIĘ WG MNIE ZARÓWNO DLA OSOBY DOROSŁEJ JAK I DLA DZIECI. Wypłukuje całą chemię z włosów i kiedy po umyciu nim głowy nałożę odżywkę działa kilkakrotnie bardziej niż po jakimkolwiek innym szamponie <3

Maska BIOELIXIRE - ok 22 zł
Szampon head and shoulders - 11.99 Poslużył mi przy schodzeniu z czarnego koloru. Szampony przeciwłupieżowe podobno ściągają kolor (u mnie się sprawdziło) 


 Gliss kur od Schwarzkopf- ok 30 zł 


Stylling jedwab do włosów- 14.99



Jeden z moich ulubionych! Jedwab L'oreal - ok 45 zł 


Jedwab Biosilk-ok 80 zł (starcza na baaardzo długo)


Maska do włosów, którą stosuję raz na tydzień bądź na dwa tygodnie. Bardzo polecam! - ok 12 zł 


Tangle teezer szczotka- ok 35 zł 




lokówka, którą kupiłam w biedronce za zaledwie 30 zł a uważam, że jest najlepsza!!


Moje włosy po użyciu tej lokówki: 






Prostownica REMINGTON - ok 120 zł


Bardzo fajnie prostuje włosy i je mega wygładza :)


Mój wypełniacz do koka, który zrobiłam z skarpetki :D Spokojnie z czystej xd 



Wygoda, elegancja, klasa :D


To wszystko co robię z moimi włosami :) Jedynie co mogę dodać tojeszcze to, że lubię spinać je w kucyk bądź chodzić z rozpuszczonymi swoimi tzn bez żadnych stylizacji :) 


Jeżeli chcecie wygrać taki szampon, który opisywałam wyżej zapraszam na moje konto na insta https://instagram.com/saragiee/
 i udostępnijcie oto zdjęcie i wykonajcie polecenia :

Zapraszam do wspólnej zabawy :) 


P.S. Co sądzicie o takich postach?? Czekam na kolejne sugestie i propozycje. :* 




 

czwartek, 5 listopada 2015

#modnedzieci

Witam :*

Pan Tatko właśnie serwuje Lilci galaretkę z bitą śmietaną i owocami więc mam trochę czasu dla siebie :)  jak to wykorzystam?? Naskrobię  coś tu u Was :*

 Od kiedy poszłam do gimnazjum zaczęłam interesować się modą. Zawsze dzień przed - szykowałam sobie stylówkę i dobierałam wszystko kolorystycznie. Miałam tyle dobrze, że moja mama jeździła do Wiednia więc jakieś fajne rzeczy mi się dostało :)

 W szkole średniej już nie liczyłam na mamę (nie podobały mi się już jej "pomysły").  Poznałam też takie sklepy jak szmateksy ^^ Początkowo byłam zniechęcona.... i to bardzo... jednak z koleżanką z klasy zdarzało nam się raz na jakiś czas pójść na wagary (czego oczywiście nie jestem zwolenniczką hahaha) i właśnie tam zaglądałyśmy. Przyznam, że miałam mega satysfakcję, że znalazłam jakąś super rzecz za zaledwie kilka złotych ! :O
 Moje comiesięczne kieszonkowe odkładałam, żeby przekazać je na duże zakupy.

 Pomimo upływu lat nadal interesuję się tym co jest na czasie, co ubieram i to w co ubiorę moją córeczkę. Zawsze kiedy wchodzę do jakichś sklepów to pierwszy dział jaki odwiedzam to dział dziecięcy! Zawsze wracam z siatami pełnymi nowości dla tej mojej małej księżniczki. <3

  Dzisiaj chcę Wam pokazać moje pomysły na elegancką i zarazem wygodną stylówkę oraz bardziej sportową.  Zapraszam do obejrzenia zdjęć :)






























Bardziej sportowa wersja  :) 











My <3 Mama i córka :* 











     NASTĘPNY POST POJAWI SIĘ NA DNIACH I BĘDZIE ON O MOICH WŁOSACH I                                                       RADACH JAK O NIE DBAĆ :) ZAPRASZAM :*




P.S. Przepraszam za jakość zdjęć ale wszystkie są robione telefonem Sony Xperia Z1...


 Miłego <3